PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=261756}

Miłość w czasach zarazy

Love in the Time of Cholera
6,3 12 809
ocen
6,3 10 1 12809
Miłość w czasach zarazy
powrót do forum filmu Miłość w czasach zarazy

spodziewałam się pożądnego melodramatu - wzruszającego, ciepłego i opowiadającego wspaniałą historię miłosną. a tu co??
pewnie zostanę zlinczowana przez fanów, ale dla mnie dozą miłości nie jest przespanie się z ponad sześcioma setkami kobiet [;oo], po to, aby wyleczyć się z miłości swego życia i potem jeszcze, na dodatek, być z nią, jakby nigdy nic! przykro mi, ale dla mnie to jest nie do przyjęcia...
rola Javiera Bardem - cenię tego aktora, naprawdę umie grać, ale od teraz, przez ten film, będzie mi się kojarzył z obleśnym staruchem 'posuwającym wszystko co się rusza' ! sorry, ale tak było i to mnie trochę odrzuciło...
niektóre fragmenty filmu były naprawdę poruszające: gdy Florentino płakał z miłości do Ferminy, gdy ta zbeształa go za przyjście do domu tuż po pogrzebie jej męża, gdy matka Florentina traciła pamięć, gdy dr Urbino przyjechał 'porwać' Ferminę - dla tych momentów było warto, gdyż były dobre [niestety tylko dobre].

miałam nadzieję na dobre kino kostiumowe, lecz się zawiodłam. trudno
4/10

proszę nie besztać - to tylko MOJA opinia.

ocenił(a) film na 5
Scarlett__

Nie zbesztam a pochwalę, bo się w zupełności zgadzam :)
Po dwóch godzinach oglądania czuję się zwyczajnie zmęczona i zirytowana, bo naprawdę nie było warto.
Aktorstwo drętwe i nieprzekonujące, sceny posklejane ze sobą bez więkkszych analogii, i ten koszmarny, nienaturalny angielski od którego dosłownie uszy mnie bolały. Charakteryzację i "postarzanie" postaci pominę już milczeniem.
A fabuła... Cóż, jak Scarlett to ujęła, oglądanie faceta który przez całe życie zalicza kolejne panny, tylko dlatego że nie ma przy nim jego ukochanej (z którą nawiasem mówiąc zamienił może dwa zdania i w ogóle jej nie znał) jest co najmniej absurdalne. A przynajmniej było absurdalne w sposób w jaki zostało pokazane w filmie.
Ładne były krajobrazy i przepiękna muzyka. Ale o ile te elementy mogą być przysłowiową wisienką na torcie dobrego filmu i sprawić że staje się on świetny, to z kiepskiej produkcji dobrej nie zrobią.
Dla mnie 5/10.
Jest masa porządnych, ciepłych, mądrych, poruszających melodramatów, które o wiele bardziej zasługują na uwagę.

aigreta

Zgadza się, o wiele lepszy jest już np. "Malowany welon"

Scarlett__

Zgadzam się, a nawet dodam wykrzyknik. Obsada, wykonanie, wymowa - mdłe, obrzydliwe i bez sensu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones